Butyl i piankę akustyczną wykorzystam do wyciszenia maski mojej Toyoty.
Tak jak pisałem wcześniej planowałem jeszcze wyciszyć maskę, bo niestety w benzynie poskąpili wygłuszki. Przez długi czas nie miałem zbytniej motywacji do wykonania tego wyciszenia, motywacja pojawiła się po instalacji LPG w Landi Renzo. Skąd ta motywacja? Okazało się, że wtryskiwacze gazu Med oprócz tego że słyną z bardzo dobrej jakości i bezawaryjności to niestety pracują dosyć głośno, w kabinie słychać delikatne cykanie a po otwarciu maski miałem wrażenie, że moja benzyna zamieniła się diesla, taki klekocik 🙂 No i pierwsza myśl – muszę zrobić planowane od dłuższego czasu wyciszenie maski. Nie myśląc zbyt długo zawinąłem się do garażu i pojechałem do sklepu z materiałami do wyciszania w Markach.
Kupiłem dosyć tani zestaw czyli:
- 2 sztuki LT Pianka mata wygłuszająca trudnopalna czyli 50×100 cm pianki 2 cm
- 6 sztuk AB-2 AB2 Mata butylowa czyli 300×25 cm butylu z folią alu
- wałek do przyklejania mat butylowych
Koszt około 100 zł czyli śmieszny 🙂
Najpierw okleiłem od środka blachy maski butylem a na to przykleiłem piankę, która idealnie wpasowała się między blachy – na zdjęciu zaznaczyłem na czerwono pasy pianki którą dodatkowo wcisnąłem między blachy. Niestety nie mam zdjęć z etapu oklejania butylem, zgubiłem zdjęcia …
Efekt po wyciszeniu – w czasie jazdy jest bardzo zauważalna różnica. We wcześniejszym wpisie opisywałem wrażenia z wyciszenia grodzi, drzwi i podłogi – dało to super efekt. Teraz po dodatkowym wyciszeniu maski słychać jeszcze większą różnicę. Prędkości 120 – 140 km/h stały się w pełni akceptowalne, motor wyraźnie przycichł, można jechać dłuższą trasę ponad 130 km/h i naprawdę nie będziemy zmęczeni dźwiękiem jak w większości aut tej klasy. Uzyskałem to na czym mi od początku zależało – wyciszenie na trasy autostradowe.
Czy wyciszenie maski wpłynęło na wyciszenie pracy wtryskiwaczy med? Owszem, MEDy są zauważalnie cichsze, a w kabinie ich prawie nie słychać, zatem efekt jest świetny.
Mam jeszcze w głowie jeden pomysł – być może jak znajdę na allegro oryginalną wygłuszkę od diesla to kupię ją i zamontuję – tym samy przykrywając moje arcydzieło butylowo-piankowe, da to jeszcze lepszy efekt zarówno wizualny jak i akustyczny 😉
Przyznam, że obawiałem się trochę tej pianki wygłuszeniowej – wygląda jak zwykła gąbka pokryta jakąś cienką warstwą gumy, nawet przy ich zakupie dopytywałem czy aby na pewno nie będzie żadnego problemu i czy się nie zapali pod maską, otrzymałem zapewnienie że to jest pianka z atestami – trudnopalna do komór silnikowych. Nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził jeszcze w praktyce – wziąłem zapalniczkę i podpaliłem kawałek a moim oczom ukazał się przepiękny ognień 🙂 który co prawda po chwili zgasł ale wcale mnie to nie uspokoiło. Tak czy inaczej sprawdziłem jeszcze sytuację podczas jazdy, zrobiłem ponad 200 km drogi z przyczepą kempingową na haku w słoneczny ciepły dzień – silnik dostał mocno po garach 🙂 Po trasie sprawdziłem maskę – z zewnątrz chłodniutka, od środka pianka ledwo ciepła, a plastikowa pokrywa silnika ciepła tak jak zawsze, zatem jak widać paradoksalnie temperatura nie wzrosła, podczas jazdy obserwowałem też temperaturę wody i kreska była jak zawsze na tym samym poziomie. Z tego co wyczytałem ta pianka jest trudnopalna chyba do ponad 200 stopni więc, bez obaw można ją montować, zresztą ma wszystkie atesty no i sprzedaje je masowo wyspecjalizowany sklep, ale że bywam nieufny musiałem poeksperymentować z nią 😉
Co jeszcze ciekawego wyczytałem o wyciszeniu maski? Przeczytałem, że takie wyciszenie dobrze wpływa na pracę silnika, który jest lepiej dogrzany, a lepsze dogrzanie to lepsze spalanie mieszanki, więc i minimalna oszczędność na spalaniu paliwa. Dodatkowo zimą silnik szybciej się nagrzewa co ma bardzo pozytywny wpływ jeżeli mamy instalację LPG, bo szybciej przełącza się na gaz. Tak więc jeżeli masz wolną stówkę, kupuj matki butylowe, piankę i montuj w swojej Corolli.
Ps: jeżdżę już dłuższy czas z tym wyciszeniem butylowo-piankowym i zauważyłem, że dzięki niemu dużo chętniej kręcę motor do obrotów 4 -5 tysięcy, bo nie słychać tak silnika i chętnie depcze gaz w podłogę 😀
Gratuluję wytrwałości w dopieszczaniu swojej Corolki. PS W artykule brakuje zdjęć.